Miała się z nim spotkać gdy na zegarze biła północ wybiegła z domu , on już na nią czekał , podbiegła do niego - Kochanie długo czekasz ? - nie musimy pogadać . Patrzyła na jego bladą cerę -Coś się stało ? powiedź mi wszystko wiesz że możesz mi zaufać - Ja ... ja wyjeżdżam . Nie mogła w to uwierzyć jej cały świat się walił - Jak wyjeżdżasz ? gdzie ? - Za granice ojciec znalazł prace przepraszam . Odszedł od niej bez pożegnania , zapłakana dziewczyna została jeszcze , myślała że to sen nie mogła w to uwierzyć nie chciała w to wierzyć . cz.1 /Rokitaska
|