Skulona na łóżku z zaciśniętymi pięściami ryczałam wniebogłosy, rozżalona ale też wściekła na swoją bezsilność, a może na głupotę swoich wcześniejszych decyzji. Nie wiem, lepiej mi trochę po tej całej sytuacji chociaż nie ukrywam, że patrzę z większym przerażeniem na przyszłość. Żałuję, bardzo żałuję i jest mi przykro ale wiem, że nic nie mogę na to poradzić.
|