stała na balkonie. ściskała swoje pięści tak mocno, że paznokcie wbijały jej się do skóry. po barierce płynęła krew. ale ona nie czuła bólu. czuła tylko ogromną złość, wściekłość, totalne wkurwienie. procenty sprawiały, że serce zapierdalało jej w niewyobrażalnym tempie, a oczy wpatrywały się w jeden punkt. i jedyne o czym wtedy marzyła to o kurwa jednej głupiej fajce. o dymie nikotynowym przeszywającym jej płuca.
|