Wszystko się popsuło... Ta przyjaźń i miłość, która trwała-przegrała, a ona sama została...
Pragnie tylko Jego... Jego całego, tego dawnego i najlepszego, takiego, z którym była bezpieczna,
aż po życia kres... nie wylewając żadnych łez... Obiecywał, że zawsze będzie przy niej,
mówił: "to wszystko dla tej jedynej". Kochał ją i szanował, zawsze się nią czule opiekował...
Teraz jej miejsce zajęła inna dziewczyna, którą powoli kochać zaczyna...
To co minęło już nie wróci, a dziewczyna, z którą był żałuje i się smuci...
Prosi Boga o pomoc i pada na kolana, by teraz tak jak dawniej mówił do niej kochana...
|