Siedziała z nim na piasku. Z tyłu był las, a z przodu ocean. Oglądali razem zachód słońca. Ona była w niego wtulona, a on bawił się jej długimi włosami. Po chwili otworzyła oczy i westchnęła. To było takie nierealne. Stała sama pośród fal a wiatr delikatnie rozwiewał jej włosy. Tak bardzo chciała żeby On tu był, i trzymał ją za rękę. Woda ochlapywała jej białą sukienkę, ale nie przejmowała się tym. Znów zamknęła oczy pozwalając wrócić wspomnieniom. - Kocham Cię. - Szepnęła a wiatr poniósł jej słowa daleko.
|