Tak właśnie się czułam - jakby ktoś umarł. Ba, jakbym to ja umarła. Z odejściem niego nie straciłam jedynie ukochanej osoby - a sama taka strata niejednego doprowadziła do samobójstwa. Straciłam tych ukochanych osób wiele - przyjaciół - a co za tym idzie - całą swoją przyszłość, przyszłość, którą spodziewałam się wśród niech spędzić. / zmieniony frag. kwn
|