Łza spływająca po policzku, opada bezgłośnie na zieloną trawę. Nienawidzę, kocham, pragnę, potrzebuję. Zbyt banalnie, zbyt mocno, zbyt słabo. Labirynt pełen niezrozumiałych wyrazów. Weź mnie za rękę i poprowadź w nicość z uśmiechem na twarzy, zostawiając moje łzy w przeszłości. Czym jest przeszłość? Kocham dzisiaj. // monnx3
|