'... I tak trwała w tym gównie z toksycznym koluniem,
radzili jej rzuć to w pizdu, mówiła nie umiem.
Dręczyli się z jej bólem wszyscy bliscy wokół,
ale gdy była przy nim osiągała święty spokój
W natłoku myśli zastanawiała się często
Czy ta toksyczność ją zniszczy czy osiągną zwycięstwo
I gdy już się wydawało, że są prawie w domu,
On znowu swoim pierdoleniem wpędzał ją do grobu.. '
|