Owszem, oboje to zmiarkowali, że w tym tłumie osób i najrozmaitszych uczuć, spraw,
namiętności on myśli tylko o niej, ona o nim, i właśnie dlatego tak im trudno.
Bo oboje nie chcieli i nie mogli wypowiedzieć szczerze, jasno i otwarcie wszystkiego,
co im leżało na sercu. Mieli za sobą przeszłość, ale nie mieli przyszłości.
Dawne uczucia, ufność, znajomość nawet, wszystko było potargane.
Nie było nic pomiędzy nimi wspólnego oprócz uczucia zawodu i żalu.
Gdyby i to ostatnie ogniwo pękło, byliby właśnie swobodniejsi;
lecz czas tylko mógł przynieść zapomnienie, obecnie było na to za wcześnie.
|