Teraz chciałabym, tak jak zawsze usiąść Ci na kolanach. Nogami obiąć w pasie. Przeglądać się w Twoich jasnych oczach. Gładzić po policzku. Poczuć Twój kilkudniowy zarost na szyji. To on najbardziej doprowadzał mnie do szaleństwa.Nigdy nie byłeś w stanie tego pojąć.
|