Bardzo chciała żeby On do Niej wrócił. Wiedziała , że już nigdy nic z tego nie będzie , ale wciąż mimo tego miała nadzieje , tą cholerną nadzieje. Nadzieje na to, że kiedyś przyjedzie do Niej chociażby na tym swoim rowerku. Zejdzie z Niego i po prostu ją przytuli. Od tak. Bez gadki jak to cholernie tęsknił. Chciała tylko żeby ją przytulił. Przecież w jego ramionach czuła się tak bezpiecznie, miło. Tak tego pragnęła. Śniła o tym po nocach. Aż w końcu jej psychika nie wytrzymała. W nocy skoczyła z wieżowca w locie krzycząc , że zbyt bardzo kochała...
|