Kupiła dwa piwa, ignorując to, że jest sama. Siadając na ławce pociągnęła z butelki patrząc tępo w przestrzeń.
– Ech, mała, mała, jak widzę nadal za mną tęsknisz – powiedział zadziornie i pocałował ją prosto w usta. - Ja za tobą też. Nim zdążyła zareagować otworzył drugie piwo, upił trochę po czym zniknął, z butelką w dłoni. Zaklęła głośno, wiedząc, że znowu zaczyna mieć nadzieję.
|