Był taki czas, kiedy pisali razem. Tak po koleżeńsku. Co tam i takie tam. Na przerwach zawsze zwracali na siebie uwagę. Z czasem ich kontakty zanikły. Pozostał tylko ten jego cholernie uroczy błysk w oku i jej rumieńce kiedy patrzyli na siebie. Zrozumiała, że się zakochała. Ale przecież nie mogła napisać, bo jeszcze by pomyślał, że jej zależy.
|