miałam nadzieję, że zemdleję, ale niestety nie straciłam przytomności. fale bólu, które dotąd smagały tylko moje organy wewnętrzne, wylały się na zewnątrz i zalały mnie całą aż po czubek głowy. wciągały mnie w bezdenną otchłań. nie potrafiłam się przed nimi obronić. kto wie, może nawet nie chciałam. nie miałam siły, by dłużej walczyć o powrót na powierzchnię.
|