Także tego. U mnie po staremu. Jak zwykle ból i nic więcej. Chociaż mam nauczkę, że 7 miesięcy to mało na upewnianie się co do szczerości i zaangażowania drugiej osoby. Serce ? Hmm. Jakby to powiedzieć. Było w kawałeczkach, a teraz ? Teraz to już nie potrafia nazwać tej miazgi uczuć. Zaufanie ? A co to jest ? Bezpieczeństwo ? Nie znam takiego słowa. Ranić i ściemniać potrafisz jak nikt, gratuluje.
|