cd. wtedy, wieczorem po zaręczynach, w tym barze, spotkałam przypadkiem m.g i to z nim spędziłam większość wieczoru. było cudownie popijaliśmy drinki śmiejąc się i rozmawiając -.i co teraz będzie, co zrobisz? -.nie wiem, życie samo napisze scenariusz. wiem tylko, że nie kocham m.l, nie mogłam dłużej go oszukiwać. oddałam pierścionek, ale kazał mi go zatrzymać by przypominał mi, że ktoś kiedyś mnie szczerze kochał. a m.g spędziliśmy razem cudowne cztery tygodnie, jest facetem o jakim marzy nie jedna dziewczyna. spotykając się z nim czułam się tak, jak wtedy gdy miałam 16 lat, gdy przeżywałam pierwszą miłość z d.s. miłość nie jest wieczna, wciąż czekam na tego, którego pokocham za oczy i uśmiech, a osobowością sprawi, że będę chciała spędzić z nim resztę życia, że co roku wraz z wiosną będę się zakochiwać się w nim od nowa, że będę cholernie szczęśliwa!
|