Nie myślałam, że mogę zakładnikiem swoim być
w klatce złych przyzwyczajeń
tracić czas, słabościami żyć
pilnowałam więzienia bram, gruby mur miał koić strach
kiedy w sobie gubiłam się było mnie coraz mniej
kiedy wołałeś nie słyszałam cię
gdy czekałeś nie było mnie
rozbijałeś mur i kopałeś w drzwi
dzień po dniu dodawałeś sił
aż w oczy zajrzał świat, który miał twoją twarz
zapach twój i twój głos - nigdy nie zapomnę!
|