doitlikeadude:Kurde, ciężko mi Ci doradzić... bo to jednak kazdy musi sam w sobie znaleść. Dla jednego odskocznią od wszystkiego będzie zajawka, pasja, dla innego dobrzy kumple czy imprezy a dla jeszcze innych miłosć. Każdy może znaleźć cos, co da mu sens w życiu i uszczęśliwi, naprawdę! Spróbuj też tego poszukać.. Ja po prostu myślę - "miałem ciężkie chwile, teraz ślę w ich stronę środkowy palec" (Eminem) Ucze sie na własnych błędach, chce mieć jak najwięcej dobrych wspomnień, a cięzkie chwile przetrwać i dalej isć do przodu. Nie ma sensu tracenie nerwów dla wszystkiego, naprawde... Twoje łzy mogą tylko pogorszyć Twoje samopoczucie, a uśmiech? Może sprawić tylko coś lepszego.. :*
5 czerwca 2011
doitlikeadude:Zapewne znasz piosenkę pt. "Don't worry, be happy" Jej fragment brzmi - "w każdym życiu są jakieś problemy, ale gdy się martwisz sprawiasz że się podwajają" I to prawda. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, trzeba cos przełknąć i działać, czekać, bądź to zostawić. Uporczywe yślenie o wszystkim, tylko pogarsza nasz nastrój.. / ps: dobry wpis, tak trzeba by żyć :*
5 czerwca 2011
doitlikeadude:Wiesz, przecież ja też nie chodzę z bananem na twarz 24h/7.. Prawie w ogóle tego jeszcze nie robie o_O ciągle układam wszystko w sobie jeszcze, i po prostu staram się w środku mieć do wszystkiego lepsze nastawienie. Też mam humory, bywam smutna, zła, poirytowana, zdenerwowana.. jak każdy człowiek.. Tylko po prostu uczę się jak być lepszym w stosunku do innych. bo to dobro podobno powraca. No i mam nadzieję, że za jakis czas będę miała prawdziwe powody do dłuższej radości, i będę potrafiła to docenić.