Szła samotnie w stronę ciemnego parku, do którego zazwyczaj chodzili razem. Usiadła na ławce, gdzie wyryte były ich inicjały.. Nie wytrzymała łzy same napływały do oczu.. Mieli być razem na zawsze, nie wiedziała, że w jego ustach zawsze znaczy pół roku.. Teraz przecież ma to swoje wielkie tapetowane, blond szczęście..
|