Umieramy wzbogaceni o kochanków, przyjaciół, zakosztowane przeżycia,
ciała, w które wstąpiliśmy jak w nurt rzeki i o lęki ukryte, jak ta jaskinia. Niech na mnie się to odciśnie. To my jesteśmy krajami. A nie te z map, z nazwami władców. Wiem, że zabierzesz mnie do pałacu wichrów. To wszystko, czego pragnę. Znaleźć się tam z tobą, wśród przyjaciół. Na ziemi bez map
|