Zobaczyłam przez okno, że podjechał pod mój dom. Pośpiesznie wzięłam kask z przed pokoju i chwyciłam za klamkę, wtedy moja mama krzyknęła : 'a gdzie się wybierasz?', a ja na to ' no na quady z xx.' - 'jak to? a jego dziewczyna nie będzie zazdrosna?'. Tym udowodniła mi, że nigdy nie jest tak, jakbyśmy tego chcieli.
|