|
Doprowadzasz mnie do krótkiego uniesienia. Jesz moje słowa jak lody truskawkowe. A gdy ja próbuje się ciebie nauczyć na pamięć stajesz się nie do strawienia. Gdybyś miał trochę odwagi, może ta miłość nie była by na niby. Właśnie tylko ty i twoja imaginacja dobrze ze stoicie daleko. W końcu, gdy zakwitły pączki na jabłoni, idziesz i nie trzymasz go za rękę. Los miał za mało czasu.
|