Nie mogę pozwolić by serce z łańcucha się urwało, i gdzieś daleko poleciało, wiem że i tak go nie utrzymam, że popłynie tam gdzie wierzyłam, ono pójdzie do Ciebie, będzie mu tam jak w niebie. Ja zostanę tutaj sama, może nie będę załamana, serca nie będę już mieć, ono przy tobie a ja jak śmieć, czyż to nie ironia losu, że wszystko jest jak płatek lotosu, ty mi serce me zabrałeś , a mnie wziąć już nie chciałeś. Może zakochasz się we mnie, może w końcu będzie pięknie. Chciałabym ujrzeć przy tobie zachód słońca i być jak mówisz zawsze gorąca. Nic mi wtedy nie będzie brakowało, poczuję się szczęśliwa...Takich ludzi na świecie mało.
|