Siedziałam i płakałam przed komputerem.Wszystkie chwile z przeszłości zapisywałam żyletką na nadgarstkach.Nagle usłyszałam telefon."Słucham"powiedziałam znudzonym głosem."Nie żadne słucham tylko ławka przy czwórce"usłyszałam."Nigdzie nie idę,nara"szybko rzuciłam i się rozłączyłam a na ręku powstała nowa rana.Nie minęło pięć minut i usłyszałam pukanie do drzwi."Moment"krzyknęłam,otarłam rękę z krwi i otworzyłam.Okazało się,że byli to znajomi z osiedla,którzy nie chcieli pić beze mnie,lecz gdy tylko ujrzeli łzy w oczach i krew na nadgarstkach zamarli."Znowu?"zapytał jeden.Przytaknęłam.Mój kumpel nie wytrzymał,z wielką siłą uderzył mnie pięścią w brzuch"Ogarnij się!"krzyknął.Zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.Poszłam do kuchni i wzięłam nóż."To będzie piękne"pomyślałam i zaczęłam przecinać sobie żyłę.Lecz ktoś się na mnie rzucił.Okazało się,że był to ten sam kolega,który mnie uderzył.Szybko wstałam i znów go wyrzuciłam z mieszkania. To wszystko przez Ciebie,ale nadal Cie kocham. / xdrix
|