Niepokojąca ochota, wyjebać z pokoju wszystkie meble, firany i wszystko inne, tak żeby zostały same puste ściany i podłoga na której jedynie siedzę ja. W takiej sytuacji patrząc się w sufit, mam wrażenie, że jestem w pudełku od butów, że zaraz ktoś podniesie dach i zacznie się mną bawić jak dotychczas.
|