Ona poszła do parku w czasie najgorszej burzy. Chciała zobaczyć jak to jest stanąć oko w oko z żywiołem. Przez całą noc błyskało się, grzmiało wszyscy ostrzegali ją, mówili żeby wracała do domu.Ona nie posłuchała.Położyła się na ławce i zaczęła przeklinać wszystkie gorsze chwile. Oglądała dokładnie niebo doszukując się odpowiedzi na wszystki pytania, które nie nadeszły. Zrozumiała, że on nie jest wart tego wszystkiego. Wróciła do domu, a smutek, żal i zarazem wściekłość jaką w sobie tłumiła przeszła wraz z upiorną pogodą./ pokloconazzyciem
|