Cz. 1. Dzień jak co dzień.Zmęczona po treningu biegłam na autobus.Oczywiście spóźniona pędziłam do autobusu.Na szczęście jakiś facet kupował bilet i bardzo mu wdzięczna wbiegłam do autobusu.Na przodzie siedział ten facet.Nie chciałam tam siedzieć więc raptownie odwróciłam Się w stronę tyłu autobusu.Nagle otrząsnęłam się i zobaczyłam , że siedzi tam ON. Stałam tam jak wryty.Gdy chciałam wybiec szybko z autobusu drzwi niespodziewanie się zamknęły.Musiałam tam zostać.Usiadłam mniej więcej na środku autobusu.Oparłam głowę o szybę i próbowałam wsłuchać się w muzykę lecącą z słuchawek.Nie mogłam. Podgłośniłam muzykę na maksa.Nie pomogło nadal miałam ogromną ochotę odwrócić wzrok. Przejeżdżając koło parku , w którym Się poznaliśmy poczułam jak łzy lecą mi po policzkach.Wreszcie dojechałam do pierwszego lepszego przystanku i wybiegłam z autobusu. Minęłam się z jakąś dziewczyną niechcący ją potrącając.Przeprosiłam i wybiegłam. //aniusia1896//
|