taaak, kocham szkolne wycieczki a szczególnie pakowanie się. od rana biegam po domu, z góry na dół ciągle wywracając się na schodach a pies tylko człapie za mną ciągle szczekając. mama poszła na sklepy bo nie mogła wytrzymać, tata uciekł na trening, tylko biedny psiak musi się ze mną męczyć. od samego ranka próbuję się spakować, a pokój cały w ciuchach. bez kitu ale ja do jutra się nie wyrobię, trzeba było zacząć już w sobotę
|