weszłam do jego pokoju , od razu obił się o mnie zapach alkoholu i dym papierosów. leżał na łóżku w jednej ręce trzymał butelkę czystej a w drugiej szluga. uklękłam przed nim wydzierając mu butelkę którą odstawiłam na stół. spojrzał na mnie ostrym spojrzeniem , zerwał się z łóżka i podszedł do okna zaciągając się szlugiem. - co ty wyprawiasz? - zapytałam z żalem w oczach. wziął ze stołu wódkę i pijąc usiadł na łóżku. - nie radzę sobie bez niej. - rzucił zakrywając się ręką. - wiesz, że zasługujesz na porządną dziewczynę, nie taką szmatę która się tobą bawiła a jak się znudziła to zostawiła. jesteś zajebistym gościem, przystojnym i mądrym. koło ciebie kręci się dużo dziewczyn a ty zawracasz sobie głowę jakąś szmatą, ogarnij brat. - powiedziałam patrząc mu prosto w oczy. uśmiechnął się , pierwszy raz od miesiąca, wtulił się w moją bluzę rozbijając butelkę czystej.
|