Nawet o niczym nie myślę, ale wkurwia mnie to, że olewa sobie ludzi
a po tem jakby nic się nie stało wraca, takie zachowanie nie popłaca.
Zaczynam myślec czy słowo "przyjaźń" to nie zasilne określenie,
i te puste słowa " ja się zmienie" już nie będzie jak było,
będzie gorzej a tamto wszystko się w chuj zmyło.
|