CZĘŚĆ 1 Dzień wstał jak zwykle ciepły, słonice jak zwykle wzeszło dość wcześnie. Jak zwykle był poranek. W zaciemnionym pokoju siedział On. Spał, a przynajmniej próbował zasnąć. Jego oczy w dalszym ciągu były podkrążone, usta spierzchnięte a gardło tak wyschnięte ze z trudem połykał ślinę. To tylko kolejna nieprzespana noc w jego wykonaniu. On lubił sobie pospać, tylko tam mógł oderwać się od rzeczywistości, wskoczyć we własny kolorowy senny scenariusz i odgrywać najlepszą role w życiu. Mógł robić tam wszystko, ale On poświęcał czas tylko jednemu… Dokładnie temu przez co teraz nie mógł spać. Jego głowa wypełniona była tym razem chaosem, nie funkcjonowała tak jak zawsze. Dzisiaj było inaczej. Musiał wstać, musiał pokazać ze da sobie rade, pokazać to samemu sobie, bo obiecał kiedyś właśnie sobie ze musi się pozbierać. Wstanie i zacznie normalnie żyć… żyć tak jak się powinno, bez smutku, bez bólu i rozczarowania tym światem.
|