CZ.3.. więc wiedziałam, że on nie śpi. wstaliśmy po godzinie 7, zjedliśmy śniadanie, znaczy się krew. potem poszliśmy się ubierać i ogarnąć włosy, twarz i takie tam bzdety jak każdego, codziennego dnia. gdzieś między godziną 7.30, a 7.50 wyszliśmy z domu do szkoły. na lekcji nauczycieli w ogóle nie słuchaliśmy, tylko wpatrywaliśmy się w swoje oczy, czytając sobie w myślach nawzajem. kiedy skończyły się wszystkie lekcje, poszliśmy na spacer, aby odpocząć od świata. gdy dochodziła godzina 18, mój telefon zaczął co sekundę dzwonić, więc wkurzyłam się, lecz mój chłopak mnie przytulił i uspokoił. weszłam do domu, bracia pytając się czemu nie odebrałam, powiedziałam - no sory bardzo, nie będę na wasze widzimisię odbierać telefony! wkurzyli się. ja poszłam do pokoju, więc najpierw odrobiłam lekcję, a potem przygotowałam się na jutro. pod wieczór, tak jakoś przypadkiem spotkałam dziewczynę mojego brata. wiedziałam, że jeśli jej coś zrobię to mi nie wybaczą.
|