Leżałeś blisko, bardzo blisko mocno mnie obejmując. Nigdy nie słyszałam, żebyś tak ciężko i szybko oddychał. Splotłeś swoje palce z moimi, spojrzałeś i ze łzami w oczach powiedziałeś "jesteś jeszcze taka młodziutka, boje się, że będziesz chciała spróbować czegoś nowego, wyszaleć się. Nie chce Cię stracić" Położyłam dłoń na jego rozpalonym policzku i mocno wtopiłam się w jego usta. "Uczucia to nie zabawki, wiem jasno czego chce." Spojrzał pytająco. "Ciebie". Przytulił się i kochaliśmy się bez pamięci.
|