`Kiedy miałam 17 lat powiedziałam sobie ' mała zacznij ogarniać świat, bo z takim podejściem prędzej się wykończysz niż dasz sobie radę '. I właśnie wtedy nauczyłam się doceniać, szanować, zaczęłam czuć że życie takie jest, że mimo problemów, nie można się poddawać, że na świecie milion ludzi ma takie problemy jak ja, że niedojrzałe emocjonalnie dziewczynki zakochują się, myśląc że to właśnie ten, jedyny, że dały by się zabić dla niego z miłości, że znajomi są ważniejsi niż rodzina. Że imprezy muszą być codziennie, że szkoła jest do dupy a rodzice nie mają nic do gadania. To straszna młodzieńcza głupota. Wyrosłam z tego. Już wiem , co to prawdziwa miłość. I nie powiem 'kocham' dopóki tego nie poczuje, wiem co to szacunek dla ludzi i rodziców. Wiem ile znaczą zwykli znajomi, wiem ile znaczy przyjaciel. Wiem kiedy mogę imprezować, a kiedy zwyczajnie powinnam rodzinę postawić na pierwszym miejscu. To już wszystko wiem, teraz czas na drugi etap dorosłości ` /styledzzo
|