Nie mogę sobie dać rady. Jest mi tak samo źle. A może nawet gorzej. Bo w końcu do mnie to dotrze, że Ty nie wrócisz, bo im dłużej nie ma nas razem, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że to tylko przerwa. A ja sobie z tym nie dam rady. Nie wiem, nie mam pojęcia co zrobię.
Bo jeśli nawet coś mnie utrzyma przy życiu, to... to będzie już tylko bierna egzystencja. bez celu. Bo jeśli Ciebie już nie będzie... to, to gdzie będziesz? Może będziesz czekał na mnie po drugiej stronie? Jeśli nie Ty to jakiś Twój obraz, taka wizja z mojego prywatnego nieba. Może tam nie będzie Ciebie brakować. Mam takie wrażenie, że się z Ciebie nie wyleczę. Że nie potrafię. że czas tu nie pomoże.
|