[cz.1] Piątek. On w klubie pije z kumplami, siedzi, nie tańczy, nie zarywa do innych panienek. Tylko z łokciami na stole i z głową w dłoniach patrzył na puste szklanki po drinkach które go osłabiały. A każdy wypity łyk brał z myślą o niej , tonęła w każdym jego drinku.. I zasypia wierząc że zapomni. Ona z dziewczynami na polu, siedzi skulona z butelką wina nie rozmawia do nich. Wypija ostatni łyk i wraca do domu bo alcohol nie wymazuje go z jej pamięci. Każdego wieczoru zamula go, leży na łóżku z rękami pod głową i patrzy na jeden punkt, przypominając sobie wszystkie wspomnienia które pozostały mu po niej. A ona oparta plecami o ścianę siedzi zwinięta w kłębek z kolanami pod brodą i wylewa resztki łez myśląc o nim.
|