Zerkną na policzek na którym spływała czarna łza, miała czerwone oczy od płaczu, spojrzał na jej ciemne źrenice, i podszedł kroczkiem koło twarzy, musnął ustami jej wargę, szepnął i odszedł bez słowa . Spuściła głowę, pomyślała przez chwilę . - Czy to nie było coś w stylu kocham ? - podbiegła do niego, przytuliła bez słowa, i błagała : ' Nie pozwól mi odejść ! ' , ' Przecież wiem jaki jestem, nie potrafię być ' tym na zawsze ', uwierz...Jesteś śliczną, mądrą i niezwykle atrakcyjną dziewczyną, nie jestem Ciebie wart . Chcę twego szczęścia...Pocałował ją po raz ostatni - ' Wybacz...', i odszedł . Po tym dniu, już nigdy go nie spotkała . ♥
|