Zacisnęła mocno powieki, zatkała uszy. Nieokiełznane marzenia, których za nic nie mogła zrealizować, były o stokroć gorsze niż bolesna przeszłość. Powracały zbyt często, i choćby zaprzeczała im po raz tysięczny, nie chciały odejść. Przeciwnie, wracały, zawsze ze zwielokrotnioną siłą.
|