coś koło 11, lekcja wf. chłopcy grają w nogę, my się opalamy. nagle Ty ściągasz koszulkę. ach, jaka klata mm.. po około 15 minutach słychać trenera : ' mm. jaka klata. dziewczyny szaleją, Patrz jak Weronika czai.' w momencie przestałam się śmiać. nie wiedziałam jak się zachować. w głowie mam ciągłe pytania: 'słyszałeś? ucieszyłeś się?' Tak, ten tępy chuj zwany trenerem trafił w samo sedno.
|