zazwyczaj wmawiam sobie że jestem silna, że go nie potrzebuję. nie płaczę, uśmiecham się i staram się o nim nie myśleć. ale przychodzi taki moment że pragnę aby mnie objął. leżę wtedy skulona i odwracam swoją uwagę smsami do innych chłopaków. o dziwo pomaga, ale później to oni cierpią.
|