monotonna codzienność, ciężkie powieki, ta sama piosenka i myśli.
Ta sama nadzieja na lepsze jutro i te same plany na przyszłość.
On- taki zwykły, szary. Ona- taka nudna i bezsensowna. Oni- tacy dalecy i obcy. Nic się nie układa, wszystko jest bladsze niż było przedtem. Zaczyna rodzić się coś nowego- głupie przyzwyczajenie do niewiedzy i spuszczania wzroku.
|