gdyby można panować nad zazdrością byłoby wręcz idealnie . nie gotowałoby się w nas , kobietach , kiedy facet wspomni o spotkaniu ze swoją dawną koleżanką . nie musiałybyśmy tłumaczyć nagłej zmiany humoru , gdy zacznie nawijać o swojej byłej . zwisałyby nam ich tandetne komentarze na widok ślicznotek w obcisłych spodniach i szpilkach , kroczące ulicą , a oni nie mieliby tej pieprzonej satysfakcji , że zżera nas to prostackie uczucie .
|