Wokół szczęśliwi jak ja obcy
Wzrok w podłogę, myśli gdzieś ze sobą prowadzą rozmowę
Życie to szuja- wołał ktoś, miał rację
Gdy kontrolują, gdzie niekontrolowane sytuacje
Z życiem na huśtawce
Zdrowie Pań!- krzyczę znów- zdrowie!
Fajki, katar, wódka, spowiedź
Życie to banał, wśród bomb mam odpowiedź- Na pewno?
To weź ją kurwa zdradź, ofermo!
Zdrowie!
|