Siedziała sama w domu i słuchała muzyki i zastanawiała się co tak naprawdę teraz czuje i co ją tak ściska mocno za serce...nagle dstała sms-a: "Przepraszam, wyjeżdżam do Paryża nie chcę się z Tobą żegnać bo nie odchodzę na zawsze. Mam nadzieje. Kocham..." w tym momencie zrozumiała co czuła. Czuła taką pustkę, że ktoś bardzo dla niej ważny ją opóścił, prawdopdobnie już może nie wrócić, mogą sie już nie spotkać. Ona płakała, już była w totalnej rozsypce chociaż dobrze wiedziała, ze to Tylko przyjaciel, ale dla niej to był ktoś znacznie ważniejszy...
|