nikt nie potrafił zrozumieć jej tak jak on. wystarczyło że spojrzał w jej tęczówki, a już wiedział że coś jest nie tak. obserwował jej każdy ruch ciała, wysłuchiwał każdej literki. rozumiał. wiedział co czuła. jednak kiedy pewnego listopadowego dnia powiedział bez żadnych skrupułów - to koniec, - nie czuł tego co ona. nie rozumiał jej kiedy krzyczała błagając go by został. nie czuł tego bólu w klatce piersiowej, ogromnej guli w gardle i piekących oczu. był zimny i wulgarny. nieczuły i egoistyczny.
|