Szła parkową dróżką, z Grubsonem w uszach. Dookoła nie było nikogo. W pewnym momencie, ktoś złapał ją od tyłu. Wystraszyła się, więc cisnęła pięścią w szczupły brzuch. Odwróciła się. Zobaczyła swojego ukochanego. Podniósł się, trzymając za brzuch, przytulił ją i szepną do ucha „Teraz jestem pewny, że mój skarb jest bezpieczny, gdy nie mogę Cię ochronić”. / loveandpeace
|