To takie dziwne... Jego nie ma, a ja obiecałam, że w tym czasie zapomnę. i wiesz co? Prawie mi się udaje. Tylko... tylko czasem przypominam sobie oczy, taak te jasnoniebieskie, słodki uśmiech, niski głos... i ta chwilę. Tą krótką, kiedy wszystko wydawało się w porządku. Teraz jest jakoś pusto. Herbata nie jest taka słodka, słońce świeci coraz mniej, każdy uśmiech jest wymuszony, a wstawanie z łóżka cięższe niż zazwyczaj... Ale powiedziałam sobie, że zapomnę, dam radę, prawda?
|