` Widzisz? Wielu tu chodzi, których mijasz na ulicy.
Chciałbyś widzieć przyjaciół, a tu są sami przeciwnicy.
Sami wrogo nastawieni, sami, to nie ma granic,
bo czy normalna jest opcja, że sami siebie zabijamy?
Popatrz, czy widzisz tępą obojętność w oczach wszystkich?
Zamiast sobie pomagać - walczą ze sobą o zyski, o pieniądz.
Nikt nie myśli głową, sercem, duszą, a kieszenią.
Wszyscy tylko się szprycują kłamstwem, jak narkoman chemią.
` / Fenomen
|