Wyszła z domu, zastanawiała się dlaczego wciąż nic do niej nie napisał. Mróz ogarnął jej szyję, owinęła się szalikiem. Szła szybkim krokiem, skręciła w lewo, kierowała się ku miejscu gdzie pierwszy raz dotknął jej ust i powiedział 'Kocham'. Gdy była już blisko, znieruchomiała. Stał tam on. Nie sam. Był z osobą, której nienawidziła. Usłyszała jak wyznaje tej dziewczynie miłość, w ten sam sposób co kiedyś jej. Nie mogła uwierzyć. Teraz nienawiścią obdarzyła również jego. - "kolejny palant do kolekcji" - powiedziała sama do siebie i wróciła do domu.
|