Siedzieliśmy pod lasem wtuleni. Patrzyliśmy na zachodzące słońce. Było tak przyjemnie, te ciepło bijące z otaczających mnie ramion, delikatne pocałunki po szyi, ramionach, policzkach. Szeptał mi najmilsze słowa w uszy. Było tak wspaniale i wszystko przerwał telefon od tatusia.
|